Ińska: Wystąpienie prezesa PSL Władysława Kosiniaka-Kamysza

Wielki Oracz Umyslow.

Ta lala pod plakatem to zrobi kariere.

Im bardziej wszyscy machacie szabelkami tym większy robicie wiatr.
Wiatru nie sposób złapać.

Dwóch doświadczonych rolników Pan Hołownia i Pan Władysław K.K., codziennie od świtu do zmroku , doją krowy, orzą pole, gnój rozrzucają, ciągnikami się wożą , młócą zboże, baju baju będziesz w raju, skąd tam sie wzieło tylu naiwnych rolników?

Mało jest tak skompromitowanych ugrupowań politycznych jak PSL. Nawet dawne PZPR, a obecne SLD, mu nie dorównują. Dlaczego? Bo przebieg działalności PSL wyraźnie pokazuje, że zawsze było im obojętne to, jakie ugrupowanie jest u władzy, z każdym byli gotowi współtworzyć rząd, z każdym byli gotowi kolaborować, byle tylko ustawić swoich działaczy. Nie mają i od dekad nie mieli pomysłu na obronę polskiego rolnictwa ani przed wariactwami UE, ani przed dyktatem wielkich korporacji zachodnich. Tak samo jest i dzisiaj.
Polskę zalewa pochodzące z Ukrainy zboże. Za zbożem pójdą (i już idą) inne produkty: mleko, drób, mięso etc. O tym niby wspomniał Kosiniak - Kamysz. Ale nie powiedział najbardziej istotnej rzeczy: ten zalew Polski produktami rolnymi z Ukrainy wynika z bezrefleksyjnego i durnego wspierania Ukrainy za wszelką cenę. Tymczasem te pochodzące z Ukrainy produkty rolne w ogóle nie pochodzą od ukraińskich rolników indywidualnych. Tego Kosiniak - Kamysz już nie powie. W 2020 roku trzy wielkie zachodnie korporacje, w wyniku zmiany prawa na Ukrainie, przejęły tam aż 5 milionów ha ziemi. To jest 8% terenu całej Ukrainy. Powstały tam gigantyczne latyfundia ziemskie. I proszę zauważyć, że dopiero po ich powstaniu zaczęto nas zalewać ukraińską produkcją rolną. Mówiąc wprost - Polska w ten sposób nijak nie pomaga Ukrainie, ale pomaga tym zachodnim korporacjom. Są to trzy firmy: Monsanto, Bayer i DuPont. Proszę sobie na własną rękę sprawdzić, jaki kapitał za nimi stoi.
Co do mamienia ludzi panelami fotowoltaicznymi, to powiem tak: tzw. zielona energia (w obecnym wymiarze) nie gwarantuje przemysłowi stabilności energetycznej. Wiatr raz wieje, raz nie. Zimą panele są mało wydajne, bo pokrywa je śnieg. Podobnie jest nocą. A przecież przemysł nie będzie czekał na korzystne warunki atmosferyczne, aby produkować.
Mało tego, lokalna sieć energetyczna okazuje się często niewydajna i nie potrafi wytrzymać obciążeń produkowanym lokalnie prądem przy dobrej pogodzie, więc Sieć po prostu te instalacje wyłącza aby nie uszkodzić nazbyt obciążonych tą "nadprodukcją" instalacji.
Wracając jednak do PSL - pytanie zasadnicze brzmi: gdzie byli przez ostanie 30 lat? Gdzie był ich radykalizm w obronie polskiego rolnictwa? Co zrobili w tej kwestii? Tak jak większość partii budzą się dopiero przed wyborami. I tak jak większość partii bazują na pustych przemowach, obietnicach, zapewnieniach. A potem, jak zawsze, będzie to samo.